Czy do samolotu można zabrać kota? Ile paliwa potrzebuje samolot? Czy w samolocie jest sala zabaw? I co się dzieje z zawartością toalety? Na te i inne pytania szukały wczoraj odpowiedzi Perły podczas wycieczki na lotnisko.
Nasz dzień rozpoczęliśmy od lotniskowej kontroli bezpieczeństwa. Musieliśmy zdjąć plecaki i kurtki i przejść przez specjalną bramkę. W tym czasie nasze rzeczy były skanowane. Uff, na szczęście nikt nie zabrał nic niedozwolonego!
Następnym przystankiem była Lotniskowa Straż Pożarna. Pan strażak pokazał nam wozy znacznie potężniejsze od tych, które możemy zobaczyć na naszych ulicach. Jedno koło było większe od większości Pereł! Tam dowiedzieliśmy się m.in. o tym, co jest w takim wozie oraz ile minut mają strażacy na ugaszenie pożaru samolotu. Perełki mogły również poczuć się jak strażak siedzący za kierownicą i zobaczyć, ile sprzętu jest na dachu samochodu straży pożarnej.
Ku zmartwieniu wielu Pereł, nie mogliśmy wsiąść do prawdziwego samolotu, ale czekał na nas samolot do ćwiczeń. Sprawdziliśmy wygodę foteli i zajrzeliśmy do kabiny pilota. Dowiedzieliśmy się też, że samolot może jechać tylko do przodu – do wycofania potrzebuje pomocy specjalnego samochodu.
Przywitaliśmy się z Panem Żbikiem, który dba o to, by żadne dzikie zwierzę lub ptak nie przeszkodził w starcie lub lądowaniu samolotu. Mieliśmy też szczęście zobaczyć kilka przylotów i odlotów. Pomachaliśmy pasażerom jednego z samolotów, życząc im bezpiecznej podróży.
Niektóre z miejsc były tak tajemnicze, że nie mogliśmy zrobić zdjęć. Mowa tu m.in. o bagażowni. Jak to się dzieje, że walizka trafia do właściwego samolotu? Co się dzieje, gdy w walizce znajdzie się coś niewłaściwego? Podejrzeliśmy pracę w tym miejscu i wiemy już znacznie więcej.
Był to długi dzień pełen wrażeń. Tak wielu wrażeń, że w drodze powrotnej… większość Pereł ucięła sobie drzemkę, co można zobaczyć na ostatnich zdjęciach. Może w snach polecieli w podróż samolotem?